Oskarżony o zabójstwo i próbę przejechania policjanta uznany za niepoczytalnego
Proces Przemysława A. miał się zakończyć już kilka miesięcy temu - sąd, któremu przewodniczył tzw. neosędzia zamknął przewód sądowy i wysłuchał mów końcowych. Obrońca A. wykazał wówczas wiele nieprawidłowości w opinii biegłych psychiatrów, którzy badali jego klienta w dwóch różnych sprawach. W jednej, gdzie A. miał napaść na stację paliw, biegli stwierdzili, że A. był niepoczytalny. Kilka tygodni później, gdy A. zabił partnera matki i próbował przejechać policjanta, ci sami biegli stwierdzili, że chłopak miał świadomość tego, co robi.
Pod wpływem mowy obrońcy sąd zamiast wydać wyrok, wznowił przewód sądowy i zdecydował, że Przemysław A. pojedzie do szpitala w Choroszczy. Tam go badano i przez cztery tygodnie znajdował się pod obserwacją psychiatrów i psychologa.
Gdy oskarżony był w Choroszczy zapadła decyzja o wyłączeniu ze sprawy tzw. neosędziego. W czerwcu proces wymagał ponownego rozpoczęcia, a w składzie orzekającym zasiedli doświadczeni sędziowie Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Czwartkową decyzję sądu poprzedziło przesłuchanie lekarzy z Choroszczy. Psychiatrzy i psycholog zgodnie stwierdzili, że Przemysław A. cierpi na psychozy wywołane nadużywaniem środków odurzających (narkotyków i alkoholu). Biegłe zaznaczyły przy tym, że A. należy poddawać leczeniu, gdyż istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przyszłości może ponownie popełnić przestępstwo.
Przewodniczący składu sędziowskiego Piotr Zbierzchowski, podając ustne motywy wyroku stwierdził, że sąd nie ma wątpliwości, że oskarżony popełnił wszystkie zarzucane mu czyny tj. 4 sierpnia 2022 r. zaatakował nożem mężczyznę, który od dłuższego czasu był w związku z jego matką. Zdaniem sądu atak agresji mogła wywołać odmowa ofiary na użyczenie Przemysławowi A. samochodu.
Po dokonaniu zabójstwa A. zabrał kluczyki do busa należącego do ofiary i jeździł po Biskupcu i okolicy. Gdy próbowali go zatrzymać policjanci A. nie zatrzymał się i zaczął uciekać doprowadzając po drodze do kilku kolizji, próbował też przejechać policjanta. Badania wykazały, że był wówczas pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Sąd, decydując się na skierowanie Przemysława A. do zakładu leczniczego, jednocześnie przedłużył mu tymczasowy areszt. Sędzia Zbierzchowski podkreślił, że czas do uprawomocnienia wyroku A. powinien spędzać w specjalistycznym zakładzie, a nie jak obecnie - w zakładzie karnym.
Jeśli wyrok się uprawomocni o dalszym losie Przemysława A. będą decydowali psychiatrzy, którzy co pół roku będą poddawali go badaniom kontrolnym i decydowali o potrzebie dalszej jego izolacji.
W wygłoszonych w czwartek mowach końcowych prokurator wnioskowała o uznanie A. za poczytalnego i winnego zbrodni i skazanie go na 25 lat więzienia. Matka zabitego mężczyzny prosiła o "najsurowszy możliwy wyrok". Prokurator nie przyszła na ogłoszenie wyroku. (PAP)
jwo/ agz/