Poligon Biedrusko – zielone przestrzenie nie do spacerów
Poligon objęty jest całorocznym zakazem wstępu dla osób nieuprawnionych, w tym dla ruchu pieszego i rowerowego; dla wszelkich form turystyki i rekreacji. Mimo to każdego roku wojskowe patrole łapią wiele osób spacerujących, zbierających runo leśne, wędkujących czy uprawiających sporty na terenie objętym zakazem wstępu. Przyłapani karani są mandatami.
Chor. sztab. Krzysztof Baranowski, dowódca patrolu saperskiego nr 42 powiedział PAP, że mandat nie jest bynajmniej największym nieszczęściem, jakie może spotkać osobę, która wejdzie na teren poligonu. Podkreślił, że rozmieszczone na jego granicach znaki ostrzegające o zagrożeniu życia należy traktować ze śmiertelną powagą.
„Trzeba pamiętać, że teren poligonu jest wykorzystywany przez wojsko od kilkudziesięciu lat. Dawniej strzelania obywały się w różnych miejscach, na wielu kierunkach, skutkiem tego przedmioty wybuchowe też znajdują się tam naprawdę wszędzie. Śmiercią może grozić już samo nadepnięcie, poruszenie niebezpiecznego przedmiotu” – powiedział.
W kwietniu zakończyło się wiosenne oczyszczanie poligonu; takie oczyszczanie prowadzone na terenach, gdzie prowadzone jest strzelanie odbywa się dwa razy do roku. Oprócz tego przez cały rok saperzy prowadzą oczyszczania interwencyjne, po zgłoszeniach np. od leśników planujących sadzenie drzew. Unieszkodliwiane są znaleziska pochodzące jeszcze z lat 40. i 50. ub. wieku.
„Podczas tegorocznego wiosennego oczyszczania poligonu znaleźliśmy i zneutralizowaliśmy ponad 200 sztuk różnego rodzaju materiałów wybuchowych i niebezpiecznych. Podobną liczbę notujemy każdego roku. Połowa znajdowanych przez nas rzeczy to pozostałości po współczesnych strzelaniach. Reszta to kilkudziesięcioletnie pociski wojenne i powojenne. Właśnie one są najniebezpieczniejsze dla postronnych osób. W takich pociskach są skorodowane, uszkodzone zapalniki, niespodziewanie może nastąpić detonacja” – zauważył.
Teren poligonu jest oznaczony tablicami informacyjnymi za które nie należy się zapuszczać. Chor. sztab. Krzysztof Baranowski podkreślił, że wprowadzony zakaz wchodzenia na poligon, piękny przyrodniczo teren nie jest wyrazem niechęci ze strony wojska.
„To jest naprawdę wyjątkowo niebezpieczne miejsce. Szczęśliwie przez ostatnie lata nie mieliśmy na terenie poligonu Biedrusko żadnego poważniejszego incydentu, ale na innych poligonach w Polsce zdarzają się sytuacje, że grzybiarze, biegacze, wędkarze po prostu tracą zdrowie czy życie. Wprowadzony zakaz wstępu to nie jest nasza zła wola” – zapewnił dowódca patrolu saperskiego nr 42.
Użytkowany przez Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu poligon sąsiaduje ze stolicą Wielkopolski od strony północnej. Mieści się w pobliżu atrakcyjnych przyrodniczo terenów, w tym w sąsiedztwie Warty. Zajmuje powierzchnię blisko 8,2 tys. ha i jest położony na terenie trzech gmin: Suchy Las, Murowana Goślina i Oborniki. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ amac/